W drugi dzień świąt uciekam w Beskid Sądecki. Chętnych do ucieczki jest więcej. Dzięki nim, jest to jedna z najlepszych moich ucieczek. Nie zmącił jej nawet zapach spotkania na Bereśniku.
sobota, 26 grudnia 2009
Bladość opłatka w Beskidzie Sądeckim
W drugi dzień świąt uciekam w Beskid Sądecki. Chętnych do ucieczki jest więcej. Dzięki nim, jest to jedna z najlepszych moich ucieczek. Nie zmącił jej nawet zapach spotkania na Bereśniku.
Etykiety:
Beskid Sądecki
niedziela, 6 grudnia 2009
Trepcok 2009
W tym roku było inaczej niż zwykle. Po raz pierwszy powtórzyliśmy miejsce rajdu. Zaskoczyła rekordowa liczba uczestników.
A mi wrócił żal, że tak szybko się skończyło.
Etykiety:
ZHP
środa, 2 grudnia 2009
Przerwa przy grabieniu liści
W przerwie przy grabieniu liści popełniliśmy nowy kawałek. Coś ostatnio zaczyna się dziać - w poczekalni są już kolejne dźwięki.
Etykiety:
Black Banana
niedziela, 22 listopada 2009
Masakra na Klimkówce
Tego się nie spodziewaliśmy - wiało tak mocno, że nie byliśmy w stanie utrzymać się na desce. Niestety mały żagiel został w domu. Nauczka na przyszłość - brać wszystko na czym można pływać :)
Pozostało tylko podglądać innych - a było co oglądać.
Etykiety:
windsurfing
wtorek, 20 października 2009
Wszystko się tak...
No i przegapiliśmy jesień w tym roku - to był moment. A miło być "piękne słońce" i "piękne zdjęcia". W zamian za to dostaliśmy piękną zimę w mgłach.
Etykiety:
Beskid Żywiecki
niedziela, 4 października 2009
Jesień w wodzie
Doczekaliśmy się silniejszego wiatru początkiem października. Mimo, że jesień już czuć w powietrzu i temperatura nie zachęca do kąpieli - lądujemy w Radłowie. Wieje mocno i nierównomiernie dzięki czemu jest bardzo wesoło.
Etykiety:
windsurfing
czwartek, 3 września 2009
sobota, 25 lipca 2009
Piramida Vincenta
Wreszcie w Alpach! Tym razem włoskich i pod jedną z najpiękniejszych gór - Liskamm'em. Od zawsze chciałem ją dotknąć
Etykiety:
Alpy
czwartek, 25 czerwca 2009
niedziela, 14 czerwca 2009
Wiatr
Przyszedł w końcu taki dzień - dzień wietrzny jak nigdy. Wreszcie można było stracić kontrolę nad deską bo było za szybko! I to jest prawdziwy windsurfing!
Etykiety:
windsurfing
czwartek, 11 czerwca 2009
Rawki, Halicz i pierogi Belzebuba
Już dawno nie byłem w Bieszczadach, dlatego na propozycję Wiśki zaklaskałem uszami. Jedziemy do schroniska Pod Małą Rawką. Po zameldowaniu biegniemy na Rawki oglądać zachód słońca.
Etykiety:
Bieszczady
wtorek, 26 maja 2009
KL Auschwitz-Birkenau
Od dawna chciałem zobaczyć to miejsce. Dlatego korzystam z propozycji Pawła i jedziemy z jego uczniami do Oświęcimia. Baraki z cegły otoczone kolczastym drutem ukazują straszną prawdę - kawał lekcji historii, którą można dotknąć.
Dostaję odpowiedzi na wszystkie pytania ale i tak czegoś nie rozumiem.
czwartek, 14 maja 2009
sobota, 9 maja 2009
Windsurfing na zimno
Wiosną w naszym regionie wieje najczęściej. Zatem nie można przepuścić takiej okazji pomimo niskich jeszcze temperatur. Pakujemy zabawki i jedziemy nad najbliższą sadzawkę w Radłowie.
W ciągu dnia wiatr słabnie ale i tak udaje się zrobić kilka ślizgów. Woda jest tak zimna, że każde wodowanie to dodatkowy odjazd!
Etykiety:
windsurfing
niedziela, 3 maja 2009
Majówka na Bereśniku
Ponieważ majówka w tym roku krótkawa, jedziemy w Beskid Sądecki. Bereśnik okazuje się jedynym schroniskiem, gdzie są jeszcze wolne noclegi.
Na Bereśnik idziemy przez Dzwonkówkę ze wsi Rzeka. Pogoda jak marzenie. Mocno wieje i z każdą godziną rośnie przejrzystość powietrza. Kole popołudnia Tatry są na wyciągnięcie ręki. Wiosna włazi do oczu.
Wieczorem w schronisku jest wszystko - ruskie pierogi, zimne piwo, gitara i normalni ludzie, których dawno nie widziałem - czegóż chcieć więcej?
Etykiety:
Beskid Sądecki
poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Wskok na Trzy korony
Po świętach jedziemy z gromadką pokemonów do Sromowców Niżnych i robimy kółko na Trzy Korony. Pokemony są wszędzie. Jest pięknie. Szkoda tylko że nadmiar mgły zabiera nieco doznań wzrokowych.
Przed odjazdem zaglądamy do naszych Słowackich przyjaciół, bo nie wypada się przywitać będąc tak blisko.
Etykiety:
Pieniny
piątek, 3 kwietnia 2009
Ostatnie śniegi w Beskidzie
Przyszła taka pora, że niewiadomo czy to już wiosna, czy może jeszcze zima i czy się uda pojechać bo składanka Kielecko-Warszawska. Udało się. Z Krościenka pierwszy raz idziemy na Bereśnik przez Dzwonkówkę.
Słońce grzeje jak w lecie. Śniegu jeszcze sporo na północnych stokach. W schronisku cisza i spokój z pierogami ruskimi i zimnym piwem. Następnego dnia rozmawiamy przy śniadaniu z Tatrami do południa. Potem idziemy na Przechybę. Droga końca nie ma.
W schronisku ludzi jak psów. Pod wieczór nasz skład się pozytywnie powiększa jednak zmęczenie robi swoje i szybko idziemy spać. Z Przechyby wracamy moim ulubionym niebieskim szlakiem do Rytra.
Etykiety:
Beskid Sądecki
sobota, 28 marca 2009
Skitur w Beskidzie
Wreszcie stałem się posiadaczem nart turowych! Aby móc je sprawdzić w terenie - od tygodnia rzucam zaklęcia o śnieg i staje się. W ciągu ostatniego tygodnia spada go 30cm. Jeszcze nie widziałem takiej zimy w marcu. Przychodzi piątek po południu - pakuje zabawki i wsiadam do pociągu.
Trasa ma być łatwa - wszak to inicjacja z turami. Wysiadam w Rytrze i idę na Cyrlę. Jest pięknie - śniegu tyle, że dla wszystkich starczy a połączenie turów i fok robi robotę. Zatapiam się w ciemność nocy - inny świat. Następnego dnia idę przez Halę Pisaną do Piwnicznej. Droga męczy bo śnieg mokry i ciężki lepi się wszędzie. Gdzieś w okolicach Pisanej ściągam foki. Zaczyna się zjazd na dziko. Dzięki nartom docieram z przygodami do Piwnicznej w ciągu godziny. Wniosek jest jeden - skitury rules!
Etykiety:
Beskid Sądecki
sobota, 21 lutego 2009
Maciejowa i Stare Wierchy
A w górach zima jak z bajki - śniegu po pas i szlaki nieprzetarte. Czas zwolnił pod czapą białego puchu. My też zwalniamy.
Etykiety:
Gorce
niedziela, 8 lutego 2009
Człowiek rakieta
Wszyscy już mają dosyć miasta. Zatem kiepskie prognozy pogodowe nie odstraszyły i jedziemy w Beskid Niski. W górach śniegu niewiele ale wystarcza bym mógł przetestować rakiety śnieżne.
Muszę przyznać, że rakiety śnieżne to niezły wynalazek. Na śniegu wędrówka z nimi jest mniej męcząca.
Idziemy na Lackową. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie Jaśka - nie wiesz jaka jest pogoda w górach jeśli w nich nie jesteś.
Etykiety:
Beskid Niski
sobota, 31 stycznia 2009
Spalena - Zverovka
Od zawsze chciałem pojeździć na nartach w Słowackich Tatrach Zachodnich. Wreszcie trafiła się okazja - razem z Dziadkiem jedziemy do ośrodka Spalena Zverovka.
Trasa zjazdowa nie powaliła na kolana - właściwie gdyby nie ścianka w końcowej części to była by bryndza. Ale jedno trzeba przyznać - nie było kolejki do wyciągu. Po 3 godzinach jazdy non stop mieliśmy dość. Do tego jeszcze widoki na Tatry Zachodnie!
Po nartach jedziemy do Oravic poleżeć w wodzie ze źródeł termalnych. Czas płynie leniwie. Na koniec dnia pożeramy wyprażany ser z frytkami. Kocham Słowację!
Etykiety:
Tatry
sobota, 10 stycznia 2009
Pusta Wielka
Śniegu w Beskidzie podobno nie brakuje, ale na wszelki wypadek poszliśmy to sprawdzić na Pustą Wielką. Lubie tę górę - chwali się swoim południowym zboczem jak mało która pannica w tej okolicy.
Na Pustą idziemy z Żegiestowa żółtym szlakiem. Pogoda nie powala, zatem bez dłuższych postojów lądujemy w Bacówce nad Wierchomlą. W schronisku jest nieciekawie. Głośne towarzystwo nie daje nam spać.
Poranek za oknem następnego dnia rekompensuje cały niesmak wieczoru.
Tatry z Księżycem wchodzą nam do śpiworów a mleko chmur zalewa doliny. Ilekroć tu jestem zawsze poranki są cudem. Wracamy do Żegiestowa zachłyśnięci widokami.
Etykiety:
Beskid Sądecki
Subskrybuj:
Posty (Atom)