sobota, 28 marca 2009

Skitur w Beskidzie



Wreszcie stałem się posiadaczem nart turowych! Aby móc je sprawdzić w terenie - od tygodnia rzucam zaklęcia o śnieg i staje się. W ciągu ostatniego tygodnia spada go 30cm. Jeszcze nie widziałem takiej zimy w marcu. Przychodzi piątek po południu - pakuje zabawki i wsiadam do pociągu.
Trasa ma być łatwa - wszak to inicjacja z turami. Wysiadam w Rytrze i idę na Cyrlę. Jest pięknie - śniegu tyle, że dla wszystkich starczy a połączenie turów i fok robi robotę. Zatapiam się w ciemność nocy - inny świat. Następnego dnia idę przez Halę Pisaną do Piwnicznej. Droga męczy bo śnieg mokry i ciężki lepi się wszędzie. Gdzieś w okolicach Pisanej ściągam foki. Zaczyna się zjazd na dziko. Dzięki nartom docieram z przygodami do Piwnicznej w ciągu godziny. Wniosek jest jeden - skitury rules!